Ze snu wyrwał mnie cichy szept. Ktoś cichutko wymawiał moje imię, tuż przy moim uchu. Otworzyłam powoli oczy, leżałam w łóżku okryta grubym kocem. Obok mnie spał German, musiał mówić przez sen, niemożliwe, żeby w tak krótkim czasie zasnął ponownie. Nie wiem, ile leżałam bez ruchu, ale po koncercie, jaki dał mi mój żołądek zdałam sobie sprawę, że od dwóch dni prawie nic nie jadłam. Powoli, żeby nie obudzić Germana wstałam z łóżka i cichutko wyszłam na korytarz. Po drodze do kuchni weszłam do swojej sypialni, żeby przebrać się w świeże ubrania. Strój, który na dzisiaj wybrałam, pasował idealnie do pogody. Czerwone koturny, lekko łososiowe jeansy i biała tunika. Jeszcze parę delikatnych ruchów tuszem do rzęs i byłam gotowa. Odwróciłam się w stronę drzwi i zobaczyłam w nich mojego szwagra.
-German ! Co Ty tu robisz, przecież Ty... Jeszcze przed chwilą spałeś. Obserwowałeś mnie ? - ze strachu aż usiadłam.
-Przepraszam, że Cię wystraszyłem. Obudziłem się, a Ciebie nie było w łóżku, więc wyszedłem zobaczyć, czy mi znowu nie uciekłaś. - German podszedł do mnie z promienistym uśmiechem na twarzy.
Mężczyzna wyciągnął do mnie rękę i pomógł mi wstać. Zamiast do kuchni, zaprowadził mnie do wielkiego okna w salonie. Stojąc tam razem, German schylił się i pocałował mnie w czoło. Jedynym światłem było to, które prześwitywało przez szybę. Nie wiedząc co powiedzieć w tej sytuacji, po prostu się do niego przytuliłam, a on objął mnie mocno. Do rzeczywistości sprowadziła nas dopiero Olga i jej udawany kaszel. Odsunęłam się od Germana z zakłopotaniem na twarzy i odeszłam do kuchni. Poprosiłam gosposię o kubek gorącej kawy z mlekiem i ciepłą bułeczkę. Dzisiaj była sobota, więc nie musiałam się spieszyć. Skubiąc bułkę, wyszłam do ogrodu. Wtem wpadłam na wspaniały pomysł.
*W gabinecie Germana - dziesięć minut później*
-Zgódź się tato ! - błagała Viola.
-German, jedź z nami. Na plaży będzie wspaniale, zobaczysz. - dołączyłam do niej.
-No dobrze, idźcie się spakować i bądźcie gotowe za dwadzieścia minut. Będę na was czekał w samochodzie. - nareszcie się zgodził.
Z krzykiem radości pobiegłam z Violettą do jej pokoju, pomóc jej się spakować. Zabrałyśmy ręcznik, strój kąpielowy założyla jeszcze w domu. W momencie, kiedy pakowałam jej krem do opalania, rzuciła we mnie poduszką, tym samym wyganiając mnie z pokoju. Nie protestowałam, musiałam jeszcze sama się przygotować. Wybrałam piękne, dwuczęściowe bikini z kwiatowym wzorem. Dziesięć minut później stałyśmy już przy drzwiach, czekając na Germana.
*Na plaży*
Zaraz po wyjściu z auta, Violetta rzuciła torbę i pobiegła w stronę wody. Schyliłam się, żeby podnieść jej rzeczy, a w tym samym momencie German postanowił mnie objąć w pasie. Odwróciłam się twarzą w jego stronę i delikatnie pocałowałam. Przytulając się do siebie, nie zauważyliśmy, że doszliśmy aż po kolana do wody. Nagle z nikąd wynurzyła się Viola i zaczęła na nas chlapać. Z krzykiem rzuciłam się do ucieczki. Oboje z Germanem zaczęli mnie gonić. Uciekałam od nich do utraty sił, lecz szybko się zmęczyłam. Przystanęłam, a oboje rzucili się na mnie, przewracając mnie. German zaczął mnie łaskotać, a Viola zrezygnowana poszła popływać. Poturlałam się w stronę wody, a German za mną. Leżąc na brzegu, w mokrym piasku mając nad sobą mężczyznę, nie zastanawiając się długo, złapałam go delikatnie za twarz i pocałowałam. Oddawał mi pocałunki z uczuciem i namiętnością. Straciłam poczucie czasu, nie liczyło się to, że ktoś na nas patrzy, liczył się tylko on. Nagle z nikąd rozległy się grzmoty i przez przymknięte oczy dostrzegłam dziki błysk na niebie. W panice oderwałam się od Germana i zaczęłam krzyczeć do Violetty i pobiegłam w stronę samochodu. Po chwili trzasnęły drzwi, wszyscy byli cali i zdrowi. Jadąc przez polną drogę, błyskawica trafiła w drzewo, tym samym łamiąc je. Kazałam Germanowi wcisnąć hamulce, ale i tak by nie zdążył. Drzewo runęło na samochód...
Z góry przepraszam, że nie pisałam tyle dni, ale naprawdę mam tyle na głowie. Po wyjeździe mamy na wakacje, wszystkie jej obowiązki spadły na mnie. Płacenie rachunków, porządki, gotowanie, zakupy. A do tego mam ostatnio też wiele problemów, głownie z autoagresją.
Dziękuję też, za aż 3 nominacje, nigdy bym nie pomyślała, że zasłużę na takie coś.
Genialny rozdział jestem ciekawa co dalej czy to się tyczy jej snu?
OdpowiedzUsuńNie wiem dokladnie o co ci chodzi wiec nie wiem co odpowiedziec.
Usuńbo ona miała w 16 rozdziale ten sen ale z mariją ten z wypadkiem samochodowym
OdpowiedzUsuńNie zabijaj ich !!!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <33
Świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńPoczątek-cudoo <3
Plaża-cudoo <3
Drzewo-no nie cudoo,ale świetne
Czekam na nn
Cudowny rozdział ♥
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wreszcie dodałaś. :D Chcę więcej ^^
Liczę na Germangie <3
Oby nic im się nie stało...
U nas również nowy rozdział, wpadnij. ;-)
Świetny rozdział nie mogę się doczekać następnego.
OdpowiedzUsuńZabiję ci za tę końcówkę. Teraz wszyscy troje trafią do szpitala? Ja chcę wiedzieć co dalej.
OdpowiedzUsuńSUPER I JAKI CIEKAWY,NIE MOGĘ DOCZEKAĆ SIĘ KOLEJNEGO.Ciekawe co z Violą i Angie ? Będzie dzis nowy?
OdpowiedzUsuńAngela
Kiedy następny rozdział? Ten był fantastyczny. Nigdy wcześniej nie czytałam tak dobrego bloga
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńZrobiłam swój blog o Germangie Zajrzyjcie http://germangie.blog.pl/
Zrobiłam swój blog o Germangie Zajrzyjcie http://germangie.blog.pl/
OdpowiedzUsuńPiszesz przecudowne rozdzialy! Gdzie 18? Nie moge sie doczekac! :*
OdpowiedzUsuńGdzie 18? :(
OdpowiedzUsuńCzemu nie ma rozdziału? :(
OdpowiedzUsuńDALEJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńa 18 gdzie rozdział 18 jeżeli nie napiszesz tego rozdziału to cie zabije ty takir fajne opowiadanie piszesz
OdpowiedzUsuńFajny rozdział.. Ciekawie co z tym drzewem.
OdpowiedzUsuńA ja zapraszam na mojego nowego (drugiego już) bloga o Violetcie:
http://soldier-civilian-martyr-victim.blogspot.com
Będziesz jeszcze pisać w ogóle ? ; (
OdpowiedzUsuń