-Yyyyy... Przepraszam, nie przeszkadzam wam. - zdezorientowana dziewczyna wyszła z pokoju.
Kiedy zamknęła za sobą drzwi, szybko podniosłam się z podłogi i pomogłam wstać Germanowi. Przypomniałam mu, że niedługo jest kolacja po czym wyszłam do łazienki żeby się trochę ogarnąć. Ciekawiło mnie, co Viola sobie pomyślała, jak zobaczyła nas razem. Kiedy opanowałam swoje włosy i weszłam do pokoju, mężczyzny już nie było. Postanowiłam przebrać się w liliową sukienkę. Gdy zapinałam zamek na plecach, ktoś zapukał do drzwi.
-Angie, to ja. - usłyszałam głos Violetty.
-Wejdź proszę. - zaprosiłam ją do środka.
Poprosiłam ją, żeby pomogła mi zapiąć sukienkę. Wydawało mi się, że patrzyła na mnie, jakby chciała o coś zapytać, ale powstrzymywała się, myślała pewnie, że mnie urazi.
-Angie... - zaczęła.
-Widzę, że chcesz o coś zapytać. - usiadłam na łóżku.
-No w sumie tak. Widziałam was wtedy... Między Tobą a tatą coś jest ? - w końcu wyrzuciła to z siebie.
-Nie ma co ukrywać, coś czuję do niego. - postanowiłam nie zaprzeczać. - Ale to nie jest takie proste jak Ci się wydaje Violu.
-Dlaczego ? Przecież tato ciągle o Tobie mówi ! - wyraźnie była zaskoczona.
-Bo jest też Pablo, ciągle powtarza mi, że mnie kocha, ale ja go uważam tylko za przyjaciela, jest dla mnie jak brat. - nie wiem, czemu jej to mówię, ale małam do niej zaufanie.
-Pewna mądra kobieta powiedziała mi, żebym szła za głosem serca. Jeśli coś czujesz do taty to działaj, Pablo powinien to zrozumieć. - przytuliła mnie i wyszła.
Myślałam nad tym, co mi powiedziała. Miała rację. Dlaczego miałabym cierpieć przez Pabla ? Sama ostatnio widziałam, jak obściskiwał się z tą nową nauczycieleczką, Vanessą. Niby zaprzeczał, że nic go z nią nie łączy, ale zauważyłam, że ciągle na siebie spoglądają. Nie mogłam już tego wytrzymać. Raz mi mówi, że mnie kocha a następnego dnia widzę, jak przytula inną. Nie miałam ochoty na dalsze myślenie o Pablo, zgłodniałam, a Olga wołała mnie na kolację. German już tam był, brakowało tylko Ramallo. Zauważyłam, że Viola mrugnęła mi kątem oka. Usiadłam obok niej i zabrałam się za pysznie wyglądającą sałatkę. Przyznaję, Olga to mistrzyni kuchni, chociaż nigdy tego nie powiedziałam na głos. Byłam tak zajęta, że nawet nie zauważyłam, jak German spogląda na mnie.
*Po kolacji, w pokoju Violetty*
-Ta sałatka była wyśmienita, muszę od Olgi wyciągnąć przepis. - zachwycałam się.
-Dobrze wiesz, że będziesz musiała ją przekupić. Nie da Ci go tak łatwo, szczególnie jeśli w pobliżu będzie Ramallo. - śmiała się Viola.
Zaczęłam ją łaskotać, próbowała się wyrywać, ale nie pozwalałam jej na to. W drzwiach pojawił się German, myślał, że jego córce coś się stało. Przyznaję, zachowywałyśmy się głośno, ale nie myślałam, że on to usłyszy. Stanął na środku pokoju, a my zamarłyśmy. Jednak on się uśmiechnął i dołączył do nas. Szaleliśmy, dopóki starczyło nam sił, Violetta wyjęła telefon i zrobiła nam zdjęcie na pamiątkę. Zaraz po tym wstałam zakłopotana, sama nie wiem czemu tak się czułam, jednak Viola złapała mnie za rękę i pociągnęła spowrotem na łóżko. Dopiero, kiedy zrobiło się ciemno, wyszłam z pokoju ramię w ramię z Germanem. Byliśmy przy schodach, kiedy złapał mnie w pasie i przyciągnął do siebie.
-Angie, błagam, nie odrzucaj mnie. Doskonale wiesz, co do Ciebie czuję i nie mogę nic na to poradzić.
-German, nie mogę, przepraszam. - odsunęłam go od siebie i uciekłam do łazienki wziąć szybki prysznic.
*Następnego dnia*
Po dojściu do studia, poszłam od razu do gabinetu. Nie zastałam tam nikogo, więc zaczęłam nucić "Podemos". Jednocześnie myślałam o Germanie i o Pablo. Nie usłyszałam, jak otworzyły się drzwi i do środka wszedł Pablo. Od razu chciałam wyjść, jednak on mnie zatrzymał, blokując drzwi.
-Angie, co się dzieje ? - zapytał.
-Przestań, idź do swojej Vanessy. - odpowiedziałam z zazdrością w głosie.
-O co Ci chodzi ? - zapytał.
-O co mi chodzi ? A może o to, że widziałam, jak się całowaliście ? Pablo, raz mówisz mi, że kochasz mnie nad życie, a potem widzę Cię w jej uścisku. Zdecyduj się. Możesz mnie puścić ? Mam lekcje za 5 minut. - chciałam wyjść, lecz nie zdążyłam.
Kiedy przeciskałam się, pod jego ręką, drzwi nagle z impetem się otworzyły, nie zdążyłam zobaczyć kto wszedł, bo zemdlałam.
Przepraszam, że długo to trwało, ale nie miałam czasu. Mam ostatnio takiego doła, że zwykle nie ma mnie w domu. Myślę, że spodoba się wam ten rozdział.
Rozdział super ale jeśli nie wrócisz do poprzedniej czcionki to cię zabiję! Myślałam, że mi czy wybuchną :P
OdpowiedzUsuńPrzy okazji wpadnij na mojego bloga:
lovestory-of-violetta.blogspot.com
Rozdział cudowny, ale zgadzam się - czcionka fatalna! :D
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na następny.
Nurtuje mnie jedno: Skoro Angie stwierdziła, że nie zamierza cierpieć przez Pablo, to dlaczego odepchnęła Germana? "Nie mogę, German" - ale czemu? :D
Wpadnij do mnie, jest już nowy rozdział. ;D
angie-my-diary.blogspot.com
Hm... odnoście Angie - ona mu nie powiedziała, że jest siostrą Mari- może o to tu chodzi !? / Oliwia :***
UsuńRozdział cudowny, ale czcionka FATALNA ! / Oliwia :***
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie : violetta-moje-historie.blogspot.com
Twoje rozdziały są świetne, a ten nie był wyjątkiem. Tak się wciągnęłam,że nie zwróciłam uwagi na czcionkę. GENIALNE
OdpowiedzUsuń